Legioniści zajmują obecnie trzecie
miejsce w tabeli Ekstraklasy, tracąc trzy punkty do liderującej
Jagiellonii Białystok. Ich szanse na obronę tytułu mistrzowskiego
są bardzo duże, ale rywale z całą pewnością nie oddadzą go bez
walki. Końcowe rozstrzygnięcia z całą pewnością zadecydują o
tym, na jakie ruchy w najbliższych miesiącach zdecydują się
warszawiacy.
Mioduski nie ukrywa, że jego głównym
celem na lato jest zatrzymanie w klubie Vadisa Odjidji-Ofoe, którego obserwuje m.in. Trabzonspor.
-
Przedłużenie kontraktu z Vadisem jest dla mnie priorytetem i on o
tym wie. Dzięki niemu zespół gra lepiej, a otaczający go
zawodnicy rozwijają się. (...) Belga obowiązuje jeszcze roczna
umowa i teoretycznie nie ma możliwości, żeby ktoś nas do czegoś
zmusił. Najważniejsze jest, by znaleźć najlepsze rozwiązanie dla
obu stron. Dla Vadisa pozostanie w Legii to wciąż dobra opcja.
Wierzę, że jesteśmy w stanie porozumieć się w kwestiach
finansowych - przyznał głównodowodzący Legii.
Co oprócz tego? Obecnie najlepiej
zarabiającym piłkarzem warszawskiego klubu jest Artur Jędrzejczyk.
Spekuluje się, że może liczyć on na 800 tysięcy euro rocznie.
Jak czytamy w „PS”, zdaniem prezesa „w budżecie klubu są
środki na dwóch-trzech takich zawodników”. - Nie oczekuję od
nich tylko bramek i asyst, ale chcę, by dzięki nim wszyscy dookoła
byli lepsi i robili postępy - mówi Mioduski.
Działacz zdradził również, że Legia nie ma zagwarantowanej możliwości definitywnego wykupienia Tomáša Necida, który został wypożyczony z Bursasporu.