Niemal rok temu Ukrainiec dołączył do Schalke, jako potencjalny następca Leroya Sané, lecz kompletnie rozczarował swoimi występami niemieckich kibiców i działaczy.
Dyrektor sportowy drużyny z Gelsenkirchen, Christian Heidel, ma nadzieję znaleźć w najbliższym okienku kupca dla swojego skrzydłowego, o co nie powinno być specjalnie trudno.
Oficjalnie 27-latek przebywa w drużynie z Bundesligi na wypożyczeniu, ale Schalke miało już skorzystać z możliwości wykupienia piłkarza z Sevilli za 12,5 miliona euro. Niestety Ukrainiec nie spełnił pokładanych w nim nadziei, dlatego będzie mógł zostać oddany latem nawet za dziesięć milionów euro. Włodarze zespołu z Veltins-Arena są ponoć skłonni zaakceptować stratę kilku milionów, bo bardzo chcą odciążyć budżet płacowy, który zawodnik obciąża swoją gażą w wysokości 4,5 miliona euro rocznie.
Chętni do wydania takiej sumy mają być, według niemieckich mediów, przedstawiciele Fenerbahçe. Wychowanek FK Dnipro pojawił się w obecnych rozgrywkach szesnaście razy na boiskach niemieckiej ekstraklasy, a podczas swoich występów popisał się jednym golem i jedną asystą.