O tym, że 16-letni zawodnik Flamengo jest bliski przenosin do stolicy Hiszpanii media z Półwyspu Iberyjskiego poinformowały w zeszłym tygodniu. Strony miały dojść do porozumienia, zgodnie z którym na konto brazylijskiego klubu ma zostać przelane 45 milionów euro. Sam napastnik, który w ojczyźnie uznawany jest za największy talent od czasów Neymara, podobno może z kolei liczyć w Hiszpanii na zarobki rzędu ośmiu milionów euro rocznie.
Kilka dni temu Vinícius związał się nową umową z Flamengo, która zdaniem brazylijskich mediów tylko przybliżyła go do przenosin do Madrytu. W kontrakcie wpisano klauzulę odstępnego w wysokości właśnie 45 milionów euro. Wcześniej opiewała ona na 15 milionów mniej.
Leite potwierdził, że wszystko
faktycznie jest już przesądzone. - Jestem zaskoczony niektórymi
rzeczami, które słyszę bądź czytam. Niektórzy mówią na
przykład, że Vinícius jest coraz bliżej Realu. Przyjaciele, on
nie jest coraz bliżej madryckiego klubu, tylko już w nim jest.
-
Samo Flamengo oficjalnie opuści w przyszłym roku. W 2019 ponownie
zobaczymy go jednak w jego barwach - przyznał działacz,
zapowiadając tym samym wypożyczenie Viníciusa do ojczyzny już po
formalnych przenosinach do Hiszpanii.