Anglik przejął zespół „Lisów” zimą po niespodziewanym zwolnieniu Claudio Ranieriego. 53-latek wcześniej był jednak asystentem zarówno Włocha, jak i jego poprzednika Nigela Pearsona. Z Polakiem miał więc styczność w zasadzie przez całą jego przygodę w Leicester, która zaczęła się w 2013 roku.
- Praca z Marcinem przez cztery ostatnie lata była absolutną przyjemnością. Jego całkowity wkład w funkcjonowanie klubu zdecydowanie wykraczał poza to, co można zobaczyć na murawie. On jest jednym z najlepszych specjalistów, z jakim kiedykolwiek współpracowałem.
- Pamiętam jeszcze, jak go
zakontraktowaliśmy. Wiedzieliśmy, że przyszedł do nas bardzo
doświadczony piłkarz z dużą jakością. Oprócz tego, zyskaliśmy
jednak postać wybitną. Lidera, dzięki któremu wszyscy wokół
starali się robić kolejne postępy.
- Marcin był niezwykle
oddany klubowi. Zasługuje na ogromne podziękowania. Życzymy mu
wszystkiego najlepszego w dalszej karierze - powiedział Shakespeare.