Katalończycy i wspomniany klub z Madrytu toczyli bardzo zażartą batalię, która nieoczekiwanie zakończyła się zwycięstwem tych drugich. Przez wiele miesięcy to bowiem wicemistrzowie Hiszpanii byli upatrywany za faworyta, tym bardziej że rodaka do przeprowadzki na Camp Nou przekonywał Neymar.
Jeszcze w chwili ogłoszenia transferu 16-latka, za który - przypomnijmy - „Królewscy” zapłacą aż 45 milionów euro, wydawało się że finalista Ligi Mistrzów pokonał odwiecznego rywala oferując po prostu lepsze pieniądze. Tymczasem dementuje to agent napastnika, wskazując na aspekt sportowy, jako główny czynnik decydujący o wyborze piłkarza Flamengo.
- Barcelona oferowała większe pieniądze mojemu klientowi. U nich zarabiałby więcej.
- Doszliśmy jednak do porozumienia z Realem, bo piłkarz wyżej ceni projekt sportowy klubu z Madrytu. Niektórzy ludzi myślą, że o wszystkim zdecydowała kasa, ale żyją w błędzie.
- Vinícius skupiał się na tym, co będzie najlepsze dla jego kariery, a nie dla portfela. Dlatego to przedstawiciele z Madrytu byli w lepszej pozycji w negocjacjach.
- Wystarczy spojrzeć na przykłady Raphaela Varane'a, Sergio Ramosa, Casemiro, Marco Asensio czy Marcelo. Wszyscy przybyli na Santiago Bernabeu przed 22. rokiem życia i osiągnęli sukces. W Barcelonie stawia się natomiast na wychowanków, którzy znają system lub ściąga się doświadczonych zawodników, którzy potem mają ogromne problemy, jak Arda Turan. Neymar był wyjątkiem.
- Wiemy, że Real może kupić również Mbappe. To może mieć wpływ na to, kiedy Vinícius przeniesie się do Madrytu. Jeżeli to nastąpi, towarzyszyć będzie mu rodzina, bo on potrzebuje najbliższych obok siebie.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
