Urodzony w Argentynie szkoleniowiec był odpowiedzialny za wyniki drużyny z Kraju Basków od lata zeszłego roku. Od tamtej pory zespół rozegrał pod jego wodzą w sumie 47 spotkań, w których zanotował 18 zwycięstw, 17 remisów oraz 12 porażek. Przełożyło się to na dziewiąte miejsce w tabeli LaLiga oraz finał Pucharu Króla.
W tym ostatnim beniaminek hiszpańskiej
ekstraklasy uległ w sobotę Barcelonie 1:3. Bramki dla zwycięzców
zdobyli Leo Messi, Neymar i Paco Alcácer. Ekipa z Alavés
odpowiedziała na nie trafieniem Theo Hernándeza.
- Byłem
tutaj niezwykle szczęśliwy i chciałem wszystkim za to podziękować.
A w szczególności moim zawodnikom! To dzięki nim drużyna jest
teraz w tym miejscu, w którym się znajduje. Jestem przekonany, że
klub będzie sięgał po kolejne założone przez siebie cele -
powiedział na pożegnanie Pellegrino, którego umowa oficjalnie
wygasa 30 czerwca.
Można przypuszczać, że 45-latek nie będzie długo pozostawał bez pracy. Obecnie znajduje się on na celowniku kilku hiszpańskich klubów, a także Crystal Palace.