Zgodnie z oficjalnym komunikatem, „Biała Gwiazda” podziękowała za współpracę ośmiu piłkarzom: Michałowi Buchalikowi, Cristiánowi Echavarríí, Krystianowi Kujawie, Michałowi Miśkiewiczowi, Alanowi Urydze, Mateuszowi Zacharze, Mateuszowi Zającowi i Łukaszowi Załusce.
Wśród graczy odchodzących z klubu
znalazło się trzech bramkarzy pierwszej drużyny, ale na tym
kuriozum się nie kończy. Zgodnie z reakcją na Facebooku
wspomnianego Urygi, o decyzji krakowskiego klubu dowiedział się z
sieci.
„Wolałbym w cztery oczy... Ale dziękuję” -
napisał po wszystkim etatowy młodzieżowy reprezentant Polski.
O
tym, że nie jest pewny swojej przyszłości, mówił on już kilka
dni temu w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”: - Nie zamieniłem z
władzami klubu nawet słowa. Nikt mi nie podziękował, ale też nie
dał mi do zrozumienia, że rozmowy nawet się nie rozpoczną. Klub
ma oczywiście prawo do tego, aby nie przedłużać ze mną
kontraktu, nie widzieć mnie dalej w tej drużynie. Jednak mogę się
czuć trochę rozczarowany, kiedy po piętnastu latach spędzonych w
Wiśle nikt nawet nie podszedł do mnie, aby ze mną szczerze
porozmawiać i zarysować dalsze plany.
Krakowianin od małego szkolił się w Wiśle. W pierwszym zespole zadebiutował w 2012 roku i od tamtej pory zaliczył w jej barwach równo 100 oficjalnych występów.