Nie od dzisiaj wiadomo, że Paul Pogba i Romelu Lukaku darzą się sporą sympatią. Jest to dość nietypowa przyjaźń, bo zawodnicy nigdy nie grali w jednym klubie, ani w drużynie narodowej. Łączy ich osoba superagenta, Mino Raioli, ale ich znajomość trwa od bardzo dawna, choć zbliżyli się do siebie dopiero pięć lat temu, na trybunach Stamford Bridge.
W lutym 2012 roku dwóch młodziutkich zawodników oglądało pojedynek Manchesteru United z Chelsea (3:3). Przypadek sprawił, że usiedli niedaleko siebie i okazało się, iż bardzo przypadli sobie do gustu. Od tamtej pory wielokrotnie spotykali się przy wielu okazjach. Przed rokiem wybrali się razem na wakacje do Miami, a później kilkukrotnie udostępniali wspólne zdjęcia na portalach społecznościowych, skąd wiadomo, że często wspólnie się bawią, wychodzą do restauracji, a także oglądają mecze NBA czy włoskiej Serie A. W tym roku ponownie spędzili urlop w swoim towarzystwie, tym razem w Los Angeles.
Po powrocie Pogby do Manchesteru United, Francuz zamieszkał na tej samej ulicy co Lukaku. Belg już grając w Evertonie mieszkał w Manchesterze, który leży niecałe 60 kilometrów od Liverpoolu. Panowie zostali więc sąsiadami, co sprawiło, że przez ostatni rok widywali się praktycznie codziennie.
- Rozmawiam z Paulem od siedmiu czy ośmiu lat. Teraz on mieszka w Manchesterze, tak jak ja. Jesteśmy sąsiadami z jednej ulicy, więc cały czas mamy ze sobą kontakt. Paul tłumaczył mi jak działa Manchester United i to poruszyło coś w mojej głowie. Gdy tylko pojawiła się okazja, nie wahałem się ani chwili. Czuję się bardzo podekscytowany - przyznał Lukaku.
- To świetny zespół, pełen fajnych, głodnych trofeów piłkarzy. Przed ich kibicami aż chce się grać. Teraz mam zamiar pracować jeszcze ciężej niż dotąd. Przede mną długa droga, ale mam zamiar wykorzystać daną mi szansę - oświadczył 24-latek.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
