Chilijczyk od dłuższego czasu typowany jest na głównego bohatera jednego z najgorętszych letnich transferów. Wszystko przez to, że nie potrafi się on porozumieć z włodarzami „Kanonierów” w sprawie nowej umowy. Aktualny kontrakt 28-latka wygasa 30 czerwca 2018 roku, a więc przy braku transferu w tym okienku i dalszym impasie w rozmowach, za rok odejdzie on z Londynu za darmo.
Kilka dni temu całą sprawę skomentował sam Alexis. Jak powiedział: - Chcę grać w Lidze Mistrzów. Ostateczna decyzja nie należy jednak do mnie. Muszę czekać na to, co postanowi Arsenal.
Z wypowiedzi Wengera wynika, że do hitowego transferu nie dojdzie. - Decyzja została podjęta i będziemy się jej trzymać. Decyzja jest taka, że go nie sprzedajemy.
- Teraz wszyscy musimy skupić się na
grze w Premier League. Na ten moment to jest najważniejsze. Liga
Mistrzów? Graliśmy w niej przez 20 lat. 17 przed przybyciem Alexisa
i przez trzy z nim w składzie. On może pomóc nam do niej wrócić
- powiedział francuski szkoleniowiec.
Dodajmy, że
Chilijczyk przez długi czas był łączony z przenosinami do
Bayernu. Temat upadł jednak z powodu zbyt wysokich oczekiwań
finansowych Alexisa. Wydaje się, że obecnie jest on skłonny
przenieść się do Manchesteru City, ale Wenger nie chce sprzedawać
swojej gwiazdy ligowemu rywalowi.