Według doniesień „The Telegraph” i „Daily Mail”, FC Barcelona skontaktowała się z Liverpoolem i poinformowała Anglików, że jest gotowa zaoferować za pomocnika 80 milionów euro, czyli 72 miliony funtów. Klub z Anfield ma jednak zamiar odrzucać wszystkie propozycje. Brazylijczyk jest niezbędny do zrealizowania ambicji Jürgena Kloppa, związanych z Premier League i powrotem do Ligi Mistrzów.
25-letni środkowy ofensywny pomocnik rodem z Brazylii w sezonie 2016/2017 strzelił 13 bramek i zaliczył siedem asyst w 31 meczach Premier League. To jego najlepsza dotychczas kampania w karierze, więc ponowienie zainteresowania przez Barcelonę pilnie szukającą następcy Andresa Iniesty nie powinno dziwić.
Jak podkreślono, podjęcie próby sprowadzenia Coutinho przez Barcelonę nie ma związku z rosnącymi szansami na odejście Neymara do Paris Saint-Germain. Za to można uznać to za reakcję na zatrudnienie Mino Raioli przez Marco Verrattiego. Barcelona nigdy nie miała dobrych relacji z włoskim superagentem i ponowna współpraca (Raiola sprowadzał do Barcelony m.in. Zlatana Ibrahimovicia) przy transferze jest mało prawdopodobna.
W sprawie Coutinho „The Reds” nie chcą dopuścić do powtórzenia się historii, gdy po lepszych sezonach tracili najważniejsze ogniwa i musieli rozpoczynać przebudowę od początku. Tak było w 2009 roku przy odejściu Xabiego Alonso do Realu Madryt i w 2014, kiedy to do Barcelony przeprowadził się Luis Suárez.
Podczas azjatyckiego tournée Klopp zapewnił, że zatrzymanie zawodników było dla niego o wiele ważniejsze, niż dodanie nowych ogniw.
Liverpool FC znajduje się aktualnie w podobnej sytuacji do Barcelony. Działacze zespołu z Anfield chcieliby sprowadzić Nabyego Keïtę z RB Lipsk, ale wicemistrzowie Niemiec nie chcą się zgodzić na żadną ofertę. Dużo lepiej poszło im w negocjacjach z Hull City w sprawie Andrew Robertsona. Lewy obrońca powinien w najbliższych dniach przenieść się do „The Reds” za dziesięć milionów funtów.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
