Napastnik wywołał w ciągu ostatnich tygodni wiele kontrowersji. Na początku lipca związał się z Hellasem Verona po tym, jak przez pół roku pozostawał bez klubu (a należy pamiętać, że choć wcześniej był zawodnikiem Sampdorii, w zeszłym sezonie nie wystąpił ani razu). Kiedy wydawało się, że kariera Cassano wraca na właściwe tory, ekscentryczny Włoch... zawiesił buty na kołku.
W dniu ogłoszenia swojej decyzji zweryfikował plany i przeprosił swój nowy klub, ale zapału nie starczyło na długo, ponieważ 35-latek ponownie, tym razem (prawdopodobnie) definitywnie, zakończył karierę. Były piłkarz takich ekip jak Milan czy Inter stwierdził, że chce spędzać więcej czasu z rodziną. Propozycję wznowienia przygody z piłką, choć na nieco innym poziomie, złożył mu jednak włoski piosenkarz, Gianni Morandi.
„Drogi Antonio, twój wielki talent nigdy nie podlegał wątpliwościom, we Włoszech są nawet ludzie, którzy twierdzą, że nikt nie zrównał się z tobą na boisku pod względem umiejętności. Twoja decyzja o zakończeniu kariery to wielka szkoda...” - pisze 72-latek na swoim profilu na Facebooku.
„Mam jednak pewien pomysł. Wiem, że kochasz muzykę, więc może nagralibyśmy piosenkę, a wtedy mógłbyś zostać kapitanem włoskiej reprezentacji piosenkarzy? Wtedy mógłbyś grać w piłkę nawet do siedemdziesiątki!”
Nazionale Italiana Cantanti zrzesza włoskich piosenkarzy, którzy rozgrywają każdego roku kilka spotkań charytatywnych. Pozyskane w ten sposób fundusze przekazywane są później na szczytne cele.
Na razie nie wiadomo, czy Cassano zgodzi się wznowić karierę na takich warunkach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
