Guardiola potwierdza: On odchodzi z Manchesteru City

Niecałe dwa tygodnie temu stało się niemal pewne, że Nigeryjczyk trafi do Leicester City. „Lisy” uzgodniły warunki umowy oraz zdecydowały się zapłacić za napastnika 25 milionów funtów, a transfer miał być już tylko kwestią dni. Czas jednak upływa, a Iheanacho pozostaje zawodnikiem „The Citizens”. „Leicester Mercury” postanowiło przyjrzeć się sprawie.

Okazuje się, że na przeszkodzie stoją były agent zawodnika oraz obecny reprezentant interesów piłkarza. Panowie spierają się co do praw do wizerunku i przez 20-latek wciąż nie może dołączyć do nowego zespołu. Sytuacja jest jednak pod kontrolą i koniec końców gracz ma trafić na King Power Stadium. Potwierdza to sam Pep Guardiola, który został zapytany przez dziennikarzy o opóźnienia w realizacji transakcji.

- Myślę, że Kelechi opuszcza nas na rzecz Leicester. Tak uważam, ale nie chcę też powiedzieć niczego źle. Zobaczymy. Gdyby jednak transfer nie doszedł do skutku, on będzie po prostu częścią naszej grupy - stwierdził Hiszpan.

Iheanacho jest jednym z największych talentów ze szkółki Manchesteru City, ale wbrew oczekiwaniom nie udało mu się przebić do składu pod opieką Guardioli. W zeszłym sezonie był głównie rezerwowym, a po przyjściu Gabriela Jesusa stało się jasne, że jego rola zostanie jeszcze bardziej ograniczona. W poprzednim sezonie zanotował 29 występów, lecz przełożyło się to na niecałe 900 minut na boisku. Ten czas wystarczył napastnikowi do zdobycia siedmiu bramek i zaliczenia trzech asyst.