Zenit przeprowadził już tego lata kilka bardzo ciekawych transferów. Szeregi rosyjskiego klubu wzmocnili już m.in. Leandro Paredes (wcześniej Roma), Emanuel Mammana (Olympique Lyon), Sebastián Driussi (River Plate) czy Emiliano Rigoni (Independiente). W sumie Rosjanie wydali już 70 milionów euro. W oczy rzuca się fakt, że Mancini stawia głównie na Argentyńczyków.
- W ostatnim czasie z klubu odeszło wielu ważnym zawodników. Piłkarze, którzy do nas dołączyli są inwestycją na przyszłość. Jestem pewien, że ci, których wybraliśmy, istotnie nam pomogą.
- Sprowadziliśmy wielu
Argentyńczyków? Nie ma w tym nic dziwnego. Większość klubów
sięga po piłkarzy z Ameryki Południowej, z Brazylii. Pojawiła się
okazja, by sprowadzić młodych, obiecujących i niezwykle
utalentowanych graczy. Tak się złożyło, że większość
faktycznie pochodzi z Argentyny.
- Mam nadzieję, że pomogą
nam wygrać w najbliższych spotkaniach. Cieszę się, że do nas
dołączyli. Chcieliśmy kupić też Neymara, ale niestety PSG nas przebiło - przyznał z przymrużeniem oka włoski szkoleniowiec
przed rewanżowym meczem z Bnei Yehuda w III rundzie eliminacji Ligi
Europy.
Spotkanie numer jeden Zenit wygrał 2:0 po bramkach Domenico Criscito i Aleksandra Kokorina.