Odejście z „Dumy Katalonii” Neymara sprawia, że wicemistrz Hiszpanii jest zmuszony pozyskać w jego miejsce gwiazdę z najwyższej półki. Kandydatów jest wielu, w tym Philippe Coutinho z Liverpoolu, Ousmane Dembélé z Borussii Dortmund, Paulo Dybala z Juventusu, Ángel Di María i Marco Verrattii z PSG oraz Kylian Mbappé z AS Monaco. Najbardziej Barcelonie miało jednak zależeć właśnie na Griezmannie.
Mimo to, Katalończycy nie będą starali się go pozyskać w tym okienku. Bartomeu miał skontaktować się z Gil Marínem, sondując możliwość transferu i dając jednocześnie do zrozumienia, że jest zainteresowany takim ruchem. Ten odpowiedział mu, że „Rojiblancos” nie chcą żegnać się ze swoją gwiazdą, a tym bardziej nie w momencie, gdy nałożony jest na nich zakaz transferowy. Zgodnie z doniesieniami hiszpańskich mediów, Bartomeu przyjął to do wiadomości i poinformował madrytczyków, że nie zrobi niczego, co mogłoby poważnie zaszkodzić drużynie ze stolicy Hiszpanii.
Nie oznacza to oczywiście, że Barcelona definitywnie rezygnuje z Griezmanna. Przeprowadzenie hitowego transferu będzie bardzo możliwe następnego lata. Jak podaje „AS”, klauzula w jego kontrakcie z Atlético ponownie będzie opiewała wtedy na 100 milionów euro.
Pojawiają się na ten temat różne informacje, ale wszystko wskazuje na to, że obecnie jest ona dwukrotnie wyższa.