Doświadczony obrońca miał być tym, który jako bliski przyjaciel namówił dotychczasową gwiazdę Barcelony na transfer do Francji. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość była innna i to kapitan „Canarinhos” miał wpływ na wybór nowego klubu przez 34-latka.
Gdy Alves opuszczał Juventus, wielu podejrzewało, że zdecyduje się na ponowną współpracę z Pepem Guardiolą, czyli dołączenie do Manchesteru City. Tymczasem pojawił się chętny, oferujący lepsze pieniądze od Anglików. Defensor zarzeka się jednak, że to nie pieniądze były kluczowym czynnikiem.
- Odchodząc z Turynu, rozmawiałem z Neymarem. Zarekomendował mi PSG, wyraźnie sugerując, którą propozycję powinienem wybrać.
- Prawda wygląda tak, że wówczas wyjawił mi, iż myśli o przeprowadzce tutaj. To było około miesiące temu.
- Jego rada była dla mnie istotna. Na pewno nie zdecydowały pieniądze. Są ludzie, którzy lubią opuszczać strefy komfrotu i my, Brazylijczycy, lubimy to robić.