Wielkie zamieszanie z gwiazdorem Borussii Dortmund w roli głównej rozpoczęło się w czwartek. 20-latek, którego chce pozyskać Barcelona, bez powodu nie pojawił się na treningu BVB. Niemiecki klub ukarał go za to m.in. zawieszeniem, informując jednocześnie, że jego transfer do Katalonii jest mało prawdopodobny, ponieważ oferta przesłana przez Barcelonę do Dortmundu nie była zadowalająca.
Jak pisze „Kicker”, propozycja ta opiewała na 85 milionów euro plus 20 milionów w bonusach. Po jej odrzuceniu przez BVB, do Dortmundu nie wpłynęła żadna nowa oferta.
Borussia ma być nieugięta. Niemiecki klub oczekuje za swojego piłkarza 150 milionów euro i jeśli Barcelona tyle nie zapłaci, hitowy transfer na pewno nie zostanie zrealizowany. BVB nie uznaje żadnych kompromisów w tej sprawie.
Jak czytamy, Dembélé miał zdecydować się na strajk bez wiedzy swojego menedżera. Obecnie odrzuca on wszystkie próby kontaktu inicjowane przez pracowników Borussii. Póki co, nie wiadomo, czy Francuz pojawi się na poniedziałkowym treningu swojej drużyny. Dodajmy, że został on na razie zawieszony do weekendowego spotkania BVB z Rielasingen-Arlen.