Pechowy incydent miał miejsce kilkanaście minut po rozpoczęciu drugiej części gry. Zawodnik Górnika, Michał Koj, zderzył się głową z graczem gości, Tadeuszem Sochą. Zdecydowanie bardziej w niefortunnej akcji ucierpiał ten drugi.
Socha został natychmiast położony przez jednego z piłkarzy w pozycji bocznej. Wyglądało to dramatycznie, ponieważ przez długi czas w ogóle się nie ruszał. Wciąż nieprzytomnego zawodnika do szpitala zabrała karetka. Murawę na noszach opuścił też Koj, który podobnie jak zawodnik Arki, nie był w stanie kontynuować gry.
Póki co, nie wiemy, jak dokładnie wygląda sytuacja ze stanem zdrowia Sochy. Jak napisał jednak na Twitterze prezes PZPN, Zbigniew Boniek: „Jest info, że Socha już przytomny, trzymaj się chłopaku!”.
Jeśli chodzi o samo spotkanie, na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem Górnik remisuje z Arką 1:1. W samej końcówce bramki zdobyli Rubén Jurado i Rafał Wolsztyński.