Media: Gigant pyta o Krychowiaka

Okno transferowe powoli zbliża się ku końcowi, lecz popularny „Krycha” wciąż nie zmienił barw klubowych. Trener Paris Saint-Germain, Unai Emery, dał Polakowi jasno do zrozumienia, że nie znajdzie dla niego miejsca w składzie na rozpoczęty już sezon, ale zawodnik wciąż nie jest zdecydowany na odejście. Niedawno odrzucił nawet ofertę Lyonu, a powodem decyzji miały być względy finansowe. Teraz jego wymagania postarają się spełnić „Rossoneri”.

Według „Corriere dello Sport” działacze Milanu zgłosili się do paryżan z zapytaniem o zawodnika. Włosi chcą wypożyczyć piłkarza na jeden sezon i są gotowi za to zapłacić, lecz w umowie najprawdopodobniej nie zostałaby wpisana opcja wykupu. Mimo to wicemistrzowie Francji mogą się zgodzić na takie warunki, ponieważ dzięki temu pozbyliby się niechcianego gracza, a ten mógłby odbudować swoją formę, dzięki czemu w przyszłym roku zostałby sprzedany za większą kwotę.

Mediolańczycy wciąż są aktywni na rynku transferowym i oprócz napastnika poszukują również wzmocnień w środku pola. Do niedawna priorytetem był Renato Sanches, ale transfer upadł, kiedy okazało się, że Bayern nie zgodzi się na jego sprzedaż. „Corriere dello Sport” informowało dzisiaj również, że na celowniku „Diavolo” znajduje się również Jack Wilshere.

Milan już od kilku tygodni obserwował Krychowiaka, ale nie będzie osamotniony w staraniach o jego pozyskanie. Brytyjskie media poinformowały, że z ofertą powraca również Chelsea, która starała się o Polaka już w zeszłym miesiącu. Wtedy działacze PSG byli jednak zajęci innymi sprawami, w tym pozyskaniem Neymara, i nie poświęcili Anglikom wystarczająco dużo uwagi.

27-latek trafił do Paryża w zeszłym roku na wyraźne życzenie Emery'ego. Polak miał wtedy za sobą udany sezon w barwach Sevilli oraz EURO 2016, na którym wystąpił w każdym meczu w pełnym wymiarze czasowym, będąc przy tym kluczową postacią „Biało-Czerwonych”. Jego przygoda z „Le Parisiens” jednak się nie powiodła i piłkarz rozegrał nieco ponad 1000 minut w 19 meczach. Ostatni raz pojawił się na boisku w końcówce przegranego 1:6 pojedynku z Barceloną. Miało o miejsce 8 marca tego roku.