Jak czytamy w oficjalnym komunikacie wicemistrza Hiszpanii, klub pozwał Brazylijczyka do hiszpańskiej federacji. Jego zdaniem, 25-latek nie wypełnił bowiem warunków umowy z Barceloną, która została przedłużona w zeszłym roku.
Katalończycy domagają się od piłkarza 8,5 miliona euro odszkodowania plus 10 procent procent za „zwłokę”, a więc w sumie 9,35 miliona euro. Barcelona twierdzi, że jeśli kary nie jest w stanie zapłacić sam zawodnik, powinien zająć się tym jego nowy klub, a więc Paris Saint-Germain.
Przypomnijmy, że Neymar przeniósł się do Francji za 222 miliony euro. Na tyle opiewała klauzula odstępnego w jego kontrakcie z katalońskim zespołem.
Brazylijczyk znakomicie rozpoczął swoją przygodę w Ligue 1. W dwóch dotychczasowych spotkaniach w nowych barwach (z Guingamp oraz Toulouse) Neymar zanotował trzy trafienia i trzy asysty.
Przypomnijmy, że kilka dni temu 25-latek dość jednoznacznie wypowiedział się na temat działaczy „Dumy Katalonii”. - W Barcelonie pracują ludzie, których być tam nie powinno. To smutne, bo ten klub zasługuje na lepszych przedstawicieli. Kiedy przyjeżdżałem do Katalonii, wszystko wyglądąło dobrze, ale potem... Pewni dyrektorzy po prostu się nie nadają - przyznał.