Chorwacki napastnik przeniósł się do Mediolanu z Fiorentiny na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją obowiązkowego wykupu za 20 milionów euro. We wtorek 29-latek został przedstawiony w nowych barwach. W czasie prezentacji na z pozoru niewinny żart pozwolił sobie Massimiliano Mirabelli.
W pewnym momencie dyrektor „Rossonerich” zwrócił się do Kalinicia, mówiąc mu: „Teraz żarty się skończyły. Musisz trafiać do siatki. W przeciwnym razie wyślemy cię tam z powrotem”. Wypowiedź ta nie spodobała się „Violi”, która wystosowała w tej sprawie komunikat.
„Fiorentina wyraża zdumienie i sprzeciw słowom dyrektora Milanu, Massimiliano Mirabellego, które wypowiedział w trakcie prezentacji Nikoli Kalinicia.
Jego wypowiedź dotycząca możliwego powrotu chorwackiego piłkarza i użycie obraźliwego zwrotu „tam” była nie na miejscu i na pewno można było jej uniknąć.
Pragniemy przypomnieć, że Fiorentina jest ważnym klubem na piłkarskiej mapie. Jego barwy reprezentowali piłkarze, którzy mocno wpisali się w historię tej dyscypliny. Sama Florencja jest z kolei jednym z najpiękniejszych i najbardziej znanych miast na świecie” - napisali włodarze „Violi” w oświadczeniu.
Co ciekawe, Mirabelli przeprosił już za swoją niefortunną wypowiedź. Jak przyznał: - Zawsze darzyłem wielkim szacunkiem Fiorentinę - jej działaczy, wszystkich pracowników oraz fanów. Jeśli ktoś uznał moje słowa za niewłaściwe, szczerze przepraszam. Z całą pewnością nie chciałem urazić klubu z Florencji.