Pomocnik Sportingu od wielu miesięcy łączony był z przeprowadzką do Premier League. Wśród klubów zainteresowanych jego pozyskaniem wymieniało się m.in. Arsenal i Manchester City. W końcówce okienka najbardziej możliwe stały się jednak jego przenosiny właśnie do West Hamu.
Jak przyznał ostatnio prezes „Młotów”, David Sullivan: - Nie jest tajemnicą, że złożyliśmy największą w dziejach klubu ofertę za Williama Carvalho. Sporting ją odrzucił. Ostatniego dnia okienka Portugalczycy nawiązali z nami kontakt, chcąc przystać na pierwotną propozycję, ale było za późno na załatwienie wszystkich formalności
Działacz nie zdradził, o jaką dokładnie kwotę chodziło, ale na pewno wyższą niż 24 miliony euro, bo właśnie tyle wynosi transferowy rekord londyńczyków.
Na wypowiedź Sullivana szybko zareagował dyrektor ds. komunikacji Sportingu, który przyznał, że jego słowa są kłamstwem i za Carvalho nie została złożona żadna oficjalna oferta. Oprócz tego, skierował on kilka nieprzyjemnych słów w stronę brytyjskiego klubu.
Na tym sprawa się nie zakończy. Jak doniósł bowiem Kaveh Solhekol ze Sky Sports, działacze West Hamu postanowili oficjalnie pozwać wspomnianego działacza o zniesławienie. Londyńczycy chcą dowieść, że nie kłamali.