24-letni obrońca był zawodnikiem „Czerwonych Diabłów” w latach 2009-15. Po rozpoczęciu gry z seniorami, działacze United regularnie wypożyczali go do innych klubów, aż w końcu definitywnie sprzedali do Burnley. Dobre występy na Turf Moor zaowocowały doniesieniami o jego powrocie na Old Trafford. „Czerwonym Diabłom” zależało na takim ruchu, ale reprezentant Anglii zdecydował się ostatecznie przejść do Evertonu. „The Toffees” zapłacili za niego prawie 30 milionów euro.
- Włodarze United byli w stałym
kontakcie z moim agentem i wykazywali duże zainteresowanie. Chcieli
mnie, ale zdecydowałem, że Everton będzie dla mnie lepszym
miejscem.
- Doszedłem do wniosku, będę mógł w jego
barwach bardzo regularnie pojawiać się na murawie. Prawdopodobnie
regularniej niż miałoby to miejsce w przypadku MU. To był szalenie
ważny czynnik.
- Szczere mówiąc, odkąd przebywałem w
Burnley, nie śledziłem już tak mocno tego, co działo się w
United. Cała moja rodzina kibicuje temu klubowi, więc decyzja nie
była jednak łatwa. Mój tata byłby zadowolony z mojego powrotu na
Old Trafford, ale musiałem odłożyć to na bok i pomyśleć
racjonalnie na temat tego, co będzie dla mnie najlepsze - powiedział
Keane.
Odkąd Keane przeniósł się do Evertonu, zanotował już dziewięć występów we wszystkich rozgrywkach.