W pięciu dotychczasowych spotkaniach Premier League „The Reds” sięgnęli po osiem punktów. Po sromotnej porażce w poprzedni weekend z Manchesterem City (0:5), w sobotę zremisowali oni 1:1 z Burnley. Z uwagi na to, że w środku tygodnia ekipa z Anfield straciła też punkty w meczu Ligi Mistrzów z Sevillą (2:2), spora część ekspertów zaczęła mocno krytykować piłkarzy Jürgena Kloppa. Wśród nich jest m.in. Shearer.
„Prawda jest taka, że Liverpool
Kloppa nie różni się zbytnio od drużyny prowadzonej jeszcze przez
Brendana Rodgersa. Z przodu wygląda to dobrze, ale z tyłu już nie.
Pozostaje się zastanowić, co oni
robią na boisku treningowym, skoro tydzień w tydzień popełniają
te same błędy w defensywie. To, co widziałem w sobotę, gdy
zremisowali z Burnley, było śmiechu warte. Podobne odczucia miałem
po meczach z Watfordem, którym otworzyli sezon ligowy oraz City.
Burnley pokazało, że jest zespołem, który wie, co robi.
Widać było, że pracuje nad pewnymi schematami na treningach. Również
defensywnymi. Skoro oni mogą poczynić w tym względzie postępy, to dlaczego nie może zrobić tego Liverpool?
Klopp
musi uporządkować sprawy w obronie, bo inaczej długo wyczekiwany
tytuł mistrzowski dalej będzie wyłącznie niedoścignionym
marzeniem” - napisał na łamach „The Sun” najlepszy strzelec w
historii Premier League.