Przypomnijmy, że przed weekendem Argentyńczyk uczestniczył w wypadku samochodowym, do którego doszło w Holandii. Napastnik Manchesteru City przebywał tam przy okazji koncertu Malumy. Już po jego zakończeniu wsiadł do taksówki, która w drodze na lotnisko, uderzyła w uliczną lampę. Na szczęście Argentyńczykowi nie stało się nic poważnego, bo tak można określić złamanie żebra.
„Co Sergio robił poza krajem mniej niż 48 godzin przed meczem City? Nawet jeśli chodziłoby o ostatnie spotkanie sezonu i drużyna miałaby już zapewniony tytuł mistrzowski, nie byłbym szczęśliwy z takiego obrotu sprawy.
To oczywiście wielkie szczęście, że nie stało mu się nic poważniejszego, ale jako profesjonalny zawodnik musisz mieć pewne priorytety. W tym momencie w kalendarzu nie ma miejsca na wyjazdy na koncerty.
W pewnym sensie to było z jego strony samolubne, że zdecydował się na taki wyjazd tuż przed wielkim spotkaniem (w sobotę „The Citizens” grają z Chelsea - red.). To nieprofesjonalne.
Guardiola daje Agüero wielką swobodę na murawie. Uraz Argentyńczyka jest ogromnym ciosem dla całej drużyny. W końcu to jeden z najlepszych napastników w Premier League” - napisał Keown na łamach „Daily Mail”.
Przerwa w grze napastnika faktycznie będzie sporym problemem dla City. Argentyńczyk od początku sezonu imponował formą. Do tej pory strzelił siedem goli i zaliczył trzy asysty we wszystkich rozgrywkach.