Przepychanki między Brazylijczykiem a „Dumą Katalonii” trwają już od pewnego czasu. Wszystko zapoczątkował oczywiście transfer 25-latka do Paris Saint-Germain, który kosztował wicemistrza Francji 222 miliony euro.
Oprócz wzajemnego obrzucania się błotem, obie strony od kilku tygodni wykłócają się o premię z tytułu przedłużenia umowy z Barceloną przez Neymara w zeszłym roku. Brazylijczykowi zależy na tym, by Katalończycy wypłacili mu pełny bonus, a więc 26 milionów euro. Ci z kolei uważają, że z racji odejścia z klubu, piłkarz powinien oddać dotychczas otrzymaną część premii, a także dopłacić odszkodowanie.
„AS” podaje, że zgłaszając sprawę do UEFA, Neymar domagał się... wykluczenia Barcelony z rozgrywek Ligi Mistrzów. Europejska centrala miała odrzucić jego wniosek, nie przywiązując do niego zbyt dużej wagi. Już same starania zawodnika o taką karę dla klubu, z którym był przez kilka sezonów związany, można jednak uznać za mocno zaskakujące.
To, jak wiele dzieli obecnie obie strony, pokazuje również fakt, iż Neymar wraz ze swoim ojcem postanowili wypisać się z listy „socios” Barcelony, o czym doniosło „Mundo Deportivo”.