23-latek kilka tygodni temu zerwał
więzadła krzyżowe w prawym kolanie. Dla napastnika Napoli to już
druga taka kontuzja w karierze - w poprzednim sezonie doznał on
identycznego urazu, uszkadzając lewe kolano. Zgodnie z doniesieniami
napływającymi z Włoch, rehabilitacja Polaka przebiega bez zarzutu.
Lubański, choć trzyma kciuki za Milika, podkreśla jednak fakt, że
reprezentant kraju już do końca kariery będzie musiał zmagać się
z pewnymi ograniczniami.
- To jest bardzo trudne do
przetrawienia, wyobrażam sobie, jaki to dla niego cios. Mogę z
pewnością powiedzieć, że jego sprawność fizyczna już nigdy nie
będzie taka sama. Mimo całej współczesnej medycyny, będą - tak
jak w moim przypadku - pewne ograniczenia ruchowe. Je rekompensuje
się innymi ruchami, ale to już nie ta sama sprawność, co przed
kontuzją.
- Pierwszy skład na przyszłorocznym mundialu?
Życzę mu tego, bo to szalenie pozytywny chłopak. Od początku
robił regularne postępy. Doszedł do tego, że zaczął świetnie
uzupełniać reprezentacyjną linię ataku - przyznał Lubański.
Dodajmy, że 70-latek kilka dni temu stracił swój reprezentacyjny rekord na rzecz Roberta Lewandowskiego. Legenda Górnika Zabrze na przestrzeni lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych strzeliła 48 goli w kadrze. Po meczach z Armenią i Czarnogórą „Lewy” ma na koncie 51 trafień.