Nie od dziś wiadomo, że jamajski sprinter jest wielkim fanem piłki, a w szczególności Manchesteru United. 31-latek wielokrotnie dawał do zrozumienia, że po zakończeniu lekkoatletycznej kariery będzie chciał spróbować swoich sił w profesjonalnym futbolu. Gdy latem Jamajczyk wystąpił w swoich ostatnich zawodach, jakimi były lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata w Londynie, spora część kibiców piłkarskich zaczęła się zastanawiać, czy faktycznie zdecyduje się on na taki krok.
- Tak chcę grać teraz w piłkę.
Wycofałem się już ze startów na bieżni. Mówiłem już o tym w
wielu wywiadach i spora liczba klubów wzięła to pod uwagę.
-
Niestety w sierpniu (na wspomnianych MŚ - red.) złapałem kontuzję
i od tamtego momentu nie byłem w stanie trenować. Mam jednak
nadzieję, że już w 2018 roku będę mógł grać.
- Do tej
pory bardzo często kopałem w piłkę w mojej ojczyźnie.
Szczególnie zimą. Mój trener tego nie lubił, ale na szczęście
nigdy nie doznałem przy tym kontuzji, która wyeliminowałaby mnie w
startach w lekkoatletycznych zawodach.
- Najlepszy piłkarz
kończącego się roku? Cristiano Ronaldo, Leo Messi, Neymar - cała
ta trójka jest wspaniała. Stawiam jednak na tego pierwszego.
Portugalczyk sięgnął m.in. po mistrzostwo Hiszpanii i triumf w
Lidze Mistrzów. Jego zdolność do pozostawania na szczycie jest
imponująca - powiedział Bolt.