Huddersfield już do przerwy prowadziło z MU dwiema bramkami. Ich autorami byli Aaron Mooy oraz Laurent Depoitre. W końcówce meczu kontaktowego gola dla „Czerwonych Diabłów” strzelił Marcus Rashford, ale na tym się skończyło. Warto podkreślić, że dla beniaminka Premier League to pierwsze zwycięstwo z MU od 65 lat.
- Nie pamiętam nawet meczu
towarzyskiego, w którym prezentowaliśmy się tak słabo. W drugiej
połowie nacieraliśmy na rywali i mogliśmy strzelić drugiego gola,
ale to byłby niezasłużony remis.
- Jestem bardzo
rozczarowany. Podobnie byłoby, gdybym sam biegał po murawie w takim
meczu. Można przegrać, gdy rywal prezentuje większą jakość, ale
nie wtedy, gdy ma przewagę pod względem samego nastawienia.
-
Huddersfield grało tak, jakbym chciał, by grała moja drużyna. Oni
dawali z siebie absolutnie wszystko. Widać było pragnienie,
motywację, poświęcenie, agresję... U nas tego nie było. Rywale
jak najbardziej zasłużyli na trzy punkty.
- Dlaczego tak
się stało? To niespodzianka. Ale taka już jest rzeczywistość -
powiedział po ostatnim gwizdku Mourinho.