Jak czytamy, szkoleniowiec PSG postanowił dać trochę odpocząć zawodnikom, którzy grali od pierwszych minut w środowym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Anderlechtem (4:0). I tak, część piłkarzy miała przejść tylko lekki trening, podczas gdy resztę czekała praca na pełnych obrotach.
Wszystko wskazuje na to, że pomysł ten nie do końca spodobał się Neymarowi. Brazylijczykowi zależało bowiem na tym, by wziąć udział w normalnych zajęciach. 25-latek pozostał na boisku, ale koniec końców Emery nie pozwolił mu na dołączenie do treningu. Zdenerwowany gwiazdor wziął wtedy do ręki piłkę i uderzył ją mocno mocno w ścianę, po czym udał się do szatni.
Nie jest to pierwsze nieporozumienie w
szeregach PSG, którego bohaterem jest Neymar. Kilka tygodni temu
doszło do scysji między nim a Edinsonem Cavanim, czego przyczyną
była chęć wykonywania przez obu piłkarzy rzutów karnych. Sprawa
została rozwiązana, ale niedawne słowa Urugwajczyka wskazują na
to, że panowie dalej nie do końca za sobą przepadają: - Nie musimy
być przyjaciółmi czy rodziną, wystarczy, że będziemy
profesjonalistami.
Co ciekawe, jeszcze przed wspomnianym wyżej
piątkowym treningiem, Emery wypowiedział się na temat wejścia
Neymara do zespołu PSG: - Potrzeba czasu. Taka adaptacja nie trwa
tydzień czy dwa, a może nawet kilka miesięcy. Chcemy, by doszło
do tego szybko, ale Neymar musi też przystosować się do pewnych
rzeczy i zaakceptować nasze pomysły.