Reprezentant Polski opuścił murawę jeszcze w pierwszej części gry, niedługo po tym, jak trafił do siatki. „Lewy” zaczął narzekać na problemy z mięśniem dwugłowym uda. Jupp Heynckes postanowił nie ryzykować i wprowadził w jego miejsce na murawę Arturo Vidala.
Na szczęście dość szybko doszły do nas dobre wiadomości w sprawie Lewandowskiego. Heynckes zaraz po zakończeniu meczu dał do zrozumienia, że jego uraz nie jest poważny. To samo napastnik miał przekazać lekarzowi reprezentacji Polski. Na ten moment wydaje się, że jego występ we wtorkowym spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Celtikiem nie jest zagrożony.
Sam fakt, że „Lewy” odczuł jakikolwiek dyskomfort nie napawa jednak optymizmem. Nie można wykluczyć, że to efekt zmęczenia jego organizmu. Od początku tego sezonu rozegrał on już bowiem 16 spotkań w koszulce Bayernu, w większości z nich przebywając na murawie przez pełne 90 minut. Napastnik dość jednoznacznie wypowiedział się na ten temat.
- Ten sezon jest dla mnie
naprawdę trudny. Od początku gram co trzy dni w Bayernie i reprezentacji Polski. Żaden zawodnik nie może występować bez
wyjątku w każdym spotkaniu po 90 minut.
- W tej chwili nie
ma innej opcji w Bayernie. Nie mam zastępcy. Chciałbym czasami
trochę odpocząć - przyznał Lewandowski.
Dodajmy, że w
ostatnim czasie z przenosinami do klubu z Monachium łączonych było
wielu napastników. Koniec końców, włodarze mistrza Niemiec nie
zdecydowali się jednak na zakontraktowanie zastępcy „Lewego”.