Urodzony w Łodzi zawodnik zadebiutował
w reprezentacji w 2002 roku, kiedy to na co dzień występował
jeszcze w Feyenoordzie. Kluczową rolę w kadrze zaczął jednak
odgrywać kilka lat później, a najlepsze były dla niego eliminacje
do Mistrzostw Europy w 2008 roku. To w ich ramach strzelił po dwa
gole Portugalii i Belgii, notując również hat-tricka w spotkaniu z
Kazachstanem.
- To był mój najlepszy okres w reprezentacji.
Zupełnie inna rzeczywistość od tej w klubie. Grałem w Racingu
Santander i średnio mi to wychodziło. W kadrze miałem większy
szacunek, chłopaki mi ufali, dostawałem od nich dobre piłki. (…)
Portugalia? Szalony mecz. Wtedy chyba na nowo narodziła się nasza
drużyna. Byliśmy krótko po nieudanych Mistrzostwach Świata.
Drużynę przejął Leo Beenhakker, z którym znałem się z
Feyenoordu. Miał na nas bardzo dobry wpływ. Gdy wchodził do
szatni, to każdy wiedział, że to jest prawdziwy gość - przyznał
Smolarek, który nieco inaczej wspomina Smudę:
- W
przeciwieństwie do Beenhakkera, Smuda nie miał światowego
doświadczenia. Wielu chłopaków z zagranicznych lig też miało z
tym problem. Prezentował staroświecką szkołę. Przykład?
Zarządził grę w „dziadka”, ale nie takiego normalnego na małej
przestrzeni. Ustawił trzech w środku, a reszta... była rozproszona
po całym boisku. Pierwszy raz coś takiego widziałem.
- Do
tego traktował nas jak dzieci, ciągle podejrzewał, że pijemy w
pokojach. Pewnego wieczoru w hotelu odebrałem paczkę butów od
Pumy, z którą miałem umowę. Przed każdym meczem dostawałem od
sponsora nową parę. Wracałem do pokoju i zatrzymał mnie trener
mówiąc: „Co tam masz w środku?”. Odpowiedziałem, że buty.
„Taaa, buty. Ale cię złapałem, no pokaż”. On naprawdę
myślał, że dzień przed meczem ukrywam przed nim alkohol.
Smolarek strzelił dla reprezentacji w sumie 19 goli. Z kadrą
pożegnał się w 2010 roku, a trzy lata później całkowicie
zakończył piłkarską karierę. Jak sam mówi, cały czas stara się
być jednak bardzo aktywny.
Były reprezentant Polski wspomina Smudę: Ciągle podejrzewał, że pijemy w pokojach
fot. Transfery.info
Euzebiusz Smolarek udzielił ciekawego wywiadu Sport.pl. 47-krotny reprezentant Polski odniósł się w nim m.in. do współpracy z Franciszkiem Smudą.