Atak Evry zakończy jego karierę? „To piłkarskie samobójstwo!”

Podczas rozgrzewki przed meczem z Vitórią francuski obrońca musiał znosić obelgi ze strony kibiców swojej własnej drużyny. 36-latek podszedł w pewnym momencie do bandy, aby porozmawiać z jednym z nich. Wtedy nie wytrzymały mu nerwy i wymierzył cios nogą w głowę rozmówcy.  W efekcie na stadionie powstało spore zamieszanie, jako że inni fani francuskiej ekipy próbowali przedrzeć się na boisko, aby wyjaśnić sytuację.

To zachowanie Evry nie umknęło ponadto uwadze sędziego, który pokazał zawodnikowi czerwoną kartkę jeszcze przed rozpoczęciem meczu (to pierwszy taki przypadek w historii Ligi Europy). Prawdopodobnie zostanie na piłkarza również nałożona surowa kara w postaci długiego zawieszenia. Na razie wiadomo, że Francuz nie zagra w jednym meczu, ale kara dodatkowa z pewnością będzie znacznie większa i bardziej bolesna.

W rozmowie z „L’Equipe TV” Raymond Domenech, były opiekun Evry w reprezentacji „Trójkolorowych”, nazwał to zachowanie „piłkarskim samobójstwem”. Zwrócił uwagę, że leciwy obrońca prezentuje w tym sezonie bardzo słabą formę. Przypomniał podobne zachowanie Erica Cantony sprzed lat, zaznaczając przy tym, że gwiazdor Manchesteru United później odkupił winy pięknymi bramkami i świetną grą. Evra już tego nie zrobi, bo jego kariera nieuchronnie zbliża się do końca.

- Wcześniej nie przejawiał takich tendencji, ale to była próba piłkarskiego samobójstwa. W trudnych momentach on potrafił być liderem. Odgrywał ważną rolę w szatni i na boisku. Ale teraz widzi, że zbliża się koniec jego kariery. To kwestia psychologiczna - on wie, że nie będzie już grał na takim poziomie jak kiedyś - powiedział Domenech.