Szef VAR wypaczył wynik spotkania w Niemczech?!

Przed kilkoma dniami sędzia Manuel Gräfe udzielił wywiadu dla „Der Tagesspiegel”, w którym oskarżył część osób ze składu Komisji Sędziowskiej o nepotyzm i zastraszanie. W związku z tym został ukarany między innymi Hellmut Krug, którego wykluczono ze składu komisji, ale nadal może być kierownikiem, nadzorującym pracę osób pracujących przy analizie powtórek wideo.

W czasach, gdy Krug był sędzią, nie mógł zajmować się spotkaniami Schalke ze względu na jego pochodzenie z Gelsenkirchen. Mimo tego, w ostatnim spotkaniu został wyznaczony na szefa sędziów, obserwujących z wozu mecz pomiędzy Schalke i Wolfsburgiem. Na jego podwładnego w tym meczu wybrano Marco Fritza.

Obecnie niemiecki związek piłkarski (DFB) analizuje czy praca podczas tego spotkania przebiegała prawidłowo, bowiem niektóre decyzje poddają w wątpliwość obiektywne ocenianie sytuacji przez Kruga. Sprawa dotyczy podyktowanego rzutu karnego dla Schalke i niepodyktowanej jedenastki dla Wolfsburga.

W 42. minucie spotkania doszło do niegroźnej sytuacji pomiędzy Josuhą Guilavoguim i Thilo Kehrerem. Zawodnik Wolfsburga objął tego drugiego, przez co przewrócił się on w polu karnym. Sędziujący to spotkanie Markus Schmidt zdecydował się na kontynuowanie gry, ale po chwili otrzymał komunikat bezpośrednio od Kruga, że był faul. Arbiter zmienił decyzję, co pozwoliło Schalke na wyjście na prowadzenie.

Druga sytuacja miała miejsce pod koniec spotkania, gdy Kehrer zatrzymał wstrzeloną w pole karne piłkę ręką. Sytuacja była klarowna i, choć z boiska mogło to wyglądać na zagranie głową, to asystent wideo powinien poinformować o wyraźny rzucie karnym. Fritz chciał to zrobić, ale powstrzymał go Krug, twierdząc, że zagranie nie kwalifikowało się do odgwizdania jedenastki.

Krug zaprzeczył jakoby miał możliwość wpływania na decyzje asystentów wideo. Jednak sami zainteresowani twierdzą inaczej, dodając, że to nie pierwszy raz, gdy Krug mieszał się do ich pracy. Nawet dyrektor sportowy Schalke, Christian Heidel, przyznał rację zawodnikom Wolfsburga w sprawie niepodyktowanego rzutu karnego, mówiąc: „Przewinienie było wyraźne”.

Teraz sprawą zajmuje się DFB, które jednak nie chciało podzielić się opinią na temat wspomnianych sytuacji. W niemieckich mediach podkreśla się w tej chwili, że zasada o niesędziowaniu spotkań ze swojego regionu powinna teraz dotyczyć także asystentów wideo i ich szefów, którzy mają o wiele większe możliwości od arbitrów głównych do faworyzowania konkretnego zespołu.

W Niemczech wszyscy asystenci wideo i ich przełożeni spotykają się w Kolonii, gdzie z miejsca obserwują wszystkie spotkania. To zupełnie inne rozwiązanie, niż w pozostałych krajach, gdzie pod stadionami ustawione są mobilne stacje do analizy. Takie rozwiązanie w Niemczech opracował Krug, który chce mieć kontrolę nad przebiegiem wszystkich spotkań.