Styl preferowany przez hiszpańskiego szkoleniowca jest znany każdemu kibicowi. Opiekun Manchesteru City hołduje zasadzie, że piłkarz musi czuć się dobrze z piłką przy nodze i potrafić kreować grę. Prowadzone przez niego zespoły dominują nad rywalami, grają z polotem, często na jeden kontakt.
- Jego podejście do piłki zrujnowało
pokolenie włoskich obrońców. Teraz każdy chce iść z piłką do
przodu. Wszyscy skupiają się na jej wyprowadzaniu, a coraz mniej
jest indywidualnego krycia. Zapominamy o naszej tradycji.
- Nie będziemy grać tiki-taką, ponieważ nie jesteśmy
Hiszpanami. W zeszłym roku byłem już krytykowany za to, że
stwierdziłem, iż Juventus nigdy nie wygra 6:0 z Realem Madryt. By
powrócić na szczyt, potrzebujemy silnych napastników - tak jak to
było 20 lat temu. Do tego potrzeba jednak również silnych obrońców.
- Nie jest oczywiście tak, że we Włoszech w
ogóle nie ma obiecujących defensorów. Rugani, Caldara,
Romagnoli... Wszyscy są w podobnym wieku i w przyszłości mogą
naprawdę wiele osiągnąć. Wciąż muszą jednak się rozwijać i
łapać doświadczenie.
- Z drugiej strony - muszę przyznać,
że będąc w ich wieku, miałem go mniej - przyznał Chiellini.