Od maja 2016 roku i odejścia z Miami FC Adriano nie rozegrał żadnego oficjalnego spotkania, ale przyznał właśnie, że chciałby powrócić do profesjonalnego uprawiania piłki nożnej i spróbować swoich sił we Flamengo.
Sezon w lidze brazylijskiej (gra się systemem wiosna-jesień) właśnie dobiega końca. Mistrzostwo zdobyło Corinthians, a ukochany klub Adriano znajduje się na trzy kolejki przed końcem rozgrywek na siódmej pozycji. Były snajper Interu wyznał, że chciałby jeszcze raz założyć koszulkę Flamengo i nie martwi się nawet o zarobki.
- Flamengo to cały mój świat, moje miejsce na ziemi. Pochodzę z Rio, mieszka tam większość mojej rodziny. Do dzisiaj przedrzeźniam się z babcią i mówię: „Przechodzę do Vasco”, czyli rywala Flamengo. Ona odpowiada: „Vasco? Na miłość boską, Adriano!”.
- Niezależnie od wszystkiego jestem związany z Flamengo. Od przyszłego roku rozpoczynam treningi, cały czas tutaj jestem. Jeśli mnie potrzebują, to czekam. Nie muszą mi płacić, zrobię to z miłości – powiedział Adriano.
Ponad dziesięć lat temu Adriano był porównywany ze swoim legendarnym rodakiem, Ronaldo. Niestety problemy związane z życiem osobistym sprawiły, że coraz mniej uwagi poświęcał piłce nożnej, nie mogąc się na nim skoncentrować. Warto dodać, że w lutym przyszłego roku snajper skończy już 36 lat.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
