20-latek jest uznawany za jednego z najlepiej rokujących
napastników w Argentynie. Mimo wieku od dwóch sezonów jest on podstawowym
napastnikiem w ekipie prowadzonej przez Diego Coccę, gdzie zdarza mu się
niekiedy posadzić na ławce znanego z występów w Europie Lisandro Lópeza.
Wychowanek Racingu poprzednie rozgrywki zakończył z
dziewięcioma bramkami na koncie, zaś w trwającej kampanii popisał się zdobyciem
jednego trafienia w dwóch rozegranych spotkaniach. Jego postawa sprawiła, że
zwrócił na siebie uwagę Fiorentiny, która rozgląda się za potencjalnymi
wzmocnieniami linii ataku zważywszy na prawdopodobne odejście Khoumy Babacara
do Crystal Palace, zaś Cyril Théréau liczy już sobie trzydzieści cztery lata.
Klub z Florencji nie jest jednak osamotniony w swym
zainteresowaniu osobą Martíneza. Już latem szefostwo Atletico Madryt było
gotowe wyłożyć na stół ponad dziesięć milionów euro, zaś w niektórych mediach
przewijała się informacja o potencjalnych przenosinach Argentyńczyka do Borussi
Dortmund. W ostatnich dniach agent zawodnika zdementował z kolei wszelkie
spekulacje łączące jego klienta z ekipą Boca Juniors zapewniając, iż jeśli
Martínez zdecyduje się opuścić Racing, uczyni to tylko na rzecz klubu z Europy.
Fiorentina ma bardzo dobre wspomnienia związane ze sprowadzaniem młodych talentów. Na początku lat 90-tych na Stadio Artemio Franchi zawitał 22-letni wówczas Gabriel Batistuta, który za sprawą swych licznych goli stał się w późniejszym czasie klubową legendą.