Wyniki losowania fazy grupowej mundialu 2018 zostały przyjęte w naszym kraju z umiarkowanym optymizmem. Rywalami podopiecznych Adama Nawałki na MŚ będą Senegalczycy, Kolumbijczycy oraz Japończycy. Grupa ta - choć nie ma w niej ani jednej światowej potęgi - jest bardzo wyrównana. Engel zwraca uwagę na to, że polska kadra będzie miała ciężką przeprawę, ale jednocześnie... jest dużym optymistą.
- Na co stać nas na
mundialu? Na mistrzostwo! Mamy w tej chwili znakomity skład,
najlepszą reprezentację od lat, gwiazdy światowego formatu, więc
nie możemy cały czas padać na kolana i patrzeć do góry na
innych. Jesteśmy bardzo mocni i nie musimy się nikogo bać, a
mistrzostwa Europy pokazały, że gdybyśmy mieli trochę więcej
szczęścia w karnych z Portugalią, to moglibyśmy dojść do strefy
medalowej.
- Gdybym to ja teraz jechał z reprezentacją na
mundial, to próbowałbym wytłumaczyć piłkarzom, że jedziemy po
mistrzostwo świata - przyznał Engel.
Przypomnijmy, że
doświadczony szkoleniowiec wprowadził polską kadrę na MŚ 2002.
Mimo szumnych zapowiedzi, zespół Engela zakończył udział w
koreańsko-japońskiej imprezie na fazie grupowej.