Armeńczyk opuścił Dortmund na rzecz Manchesteru United zaledwie w 2016 roku, ale już teraz jest łączony z powrotem do Bundesligi. Przygoda zawodnika w Anglii nie jest szczególnie udana. Jeszcze na początku obecnego sezonu mogło się wydawać, że piłkarz może liczyć na regularne występy, później jednak stracił zaufanie menedżera José Mourinho, który pomija go przy wyborze składu.
Media od jakiegoś czasu spekulują, że najlepszym rozwiązaniem dla zawodnika byłby transfer, nawet styczniowy, a potencjalnym kierunkiem - powrót do BVB. Gdyby udało się przeprowadzić taką operację, Mkhitaryan poszedłby w ślady Nuriego Şahina, Shinjiego Kagawy i Mario Götze, którzy również odchodzili z Borussii, by następnie powrócić na Signal Iduna Park.
Nastroje postanowił ostudzić prezes dortmundczyków, Hans-Joachim Watzke. W wywiadzie dla „Bilda” przyznał szczerze, że klub może nie mieć odpowiednich środków, by sprowadzić 28-latka.
- Znam szczegóły finansowe transferu Mkhitaryana do Manchesteru United jak mało kto. Właśnie dlatego uważam, że jego transfer do nas jest tylko ewentualnością i to dzięki sporej dozie wyobraźni.
Triumfatorzy poprzedniej edycji Ligi Europy oczekują rzekomo za swojego gracza kwoty rzędu 35 milionów funtów, czyli sumę o osiem milionów wyższą, niż za jaką go sprowadzono na Old Trafford. Usługami Mkhitaryana zainteresowany jest również Inter, który planuje zgłosić się w styczniu z propozycją wypożyczenia.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
