Do 87. minuty sobotniego meczu utrzymywał się bezbramkowy remis,
który to wynik oczywiście już był niezadowalający dla piłkarzy
i kibiców mistrza Hiszpanii. Niestety dla nich skończyło się
jeszcze gorzej, ponieważ w samej końcówce spotkania do siatki
trafił Pablo Fornals. Tym samym madrytczycy zakończyli trzeci
ligowy mecz z rzędu bez zwycięstwa.
- Uważam, że byliśmy
dobrze nastawieni do tego spotkania - powiedział po zakończeniu
meczu Nacho. - Weszliśmy w nie nieźle i cały czas walczyliśmy...
Nie wiem, jak wytłumaczyć to, co się stało.
- Ponownie
zostaliśmy złapani na złym ustawieniu przy rzucie rożnym. To był
dobry dzień na to, by sięgnąć po wygraną, a tymczasem po raz
kolejny to my straciliśmy gola.
- Jesteśmy jednak w Realu i
nie możemy spuszczać głów. Musimy teraz pracować bardziej niż
kiedykolwiek. Zarówno trener, jak i my wszyscy zapracowaliśmy sobie
przecież wcześniej na pewne zaufanie ze strony ludzi.
-
Każdego dnia wierzymy w to, że stratę do Barcelony wciąż da się
odrobić. Szanse są małe, ale osobiście uważam, że jest to
możliwe - przyznał 27-latek.
Nacho po porażce Realu Madryt z Villarrealem
fot. Transfery.info
W sobotę Real Madryt niespodziewanie przegrał w LaLiga z Villarrealem 0:1. Po ostatnim gwizdku piłkarze „Królewskich” nie kryli rozczarowania.