Holender podpisał krótką umowę do końca mundialu.
65-letni szkoleniowiec ostatnio prowadził Arabię Saudyjską, z którą zresztą nawet awansował na Mistrzostwa Świata w Rosji, przegrywając w grupie tylko z Japonią, a dystansując właśnie Australię, która potem musiała walczyć w barażach (najpierw z Syrią, potem z Hondurasem).
Holender nie potrafił się jednak porozumieć z saudyjskimi działaczami w sprawie przedłużenia umowy, więc nastąpił koniec współpracy, a drużynę niedługo potem przejął Juan Antonio Pizzi, wcześniej prowadzący reprezentację Chile.
Jak podkreślają australijskie media, jest to niezwykle pragmatyczny wybór, ale jednocześnie odpowiadający obecnej sytuacji kadry. Van Marwijk ma twardą rękę wycisnąć, jak najwięcej z ograniczonych możliwości lokalnych piłkarzy, dysponujących jednocześnie znakomitym przygotowaniem fizycznym.
Australia w fazie grupowej mundialu zmierzy się kolejno z Francją, Danią i Peru.