W jego trakcie „Kanoniery”
przeprowadili trzy transfery. Szeregi londyńskiego klubu zasilili
Konstantinos Mavropanos, Henrikh Mkhitaryan oraz Pierre Emerick Aubameyang. Pierwszy kosztował go nieco ponad dwa miliony
euro, drugi przyszedł w zamian za Alexisa Sáncheza, a za trzeciego
Arsenal zapłacił 63 miliony euro, bijąc klubowy rekord. Wenger
przyznaje jednak wprost, że liczył przynajmniej na jeszcze jedno
wzmocnienie.
- Czy załatwiliśmy wszystko? Nie. Poczyniłem
kilka kroków, na których mi zależało, ale nie mogłem realizować
wszystkiego. Chciałem więcej.
- Myśleliśmy o wzmocnieniu
linii obronnej i żałuję, że nie pozyskaliśmy jeszcze jednego obrońcy
(stoperem jest Mavropanos, ale 20-latek rozpoczął przygodę z
Arsenalem od zespołu U-23 - red.). Nasza defensywa nie jest
kompletna i zależało nam na tym. Musimy poprawić grę w
tyłach, ponieważ chcemy zakończyć sezon w czwórce.
- Wierzę, że
znajdziemy rozwiązanie naszych defensywnych problemów wewnątrz
klubu. Musimy włożyć w to wszystko więcej wysiłku. Nie jest tak,
że dajemy z siebie za mało, po prostu w kluczowych momentach
czasami brakuje nam skupienia.
- Ogólnie jestem jednak
zadowolony z naszych ruchów transferowych - powiedział Wenger.
Wenger o zimowym okienku. Chciał jeszcze jednego transferu
fot. Transfery.info
Menedżer Arsenalu, Arsène Wenger, zdradził, że choć jest zadowolony z zimowych transferów swojego klubu, nie zrealiował on wszystkich planów na minione okienko.