Po 23 kolejkach bieżącego sezonu Bundesligi, VfL Wolfsburg znajduje się dopiero na czternastej pozycji w tabeli i szansę na zmianę tego stanu rzeczy wydają się znikome. W związku z tym Martin Schmidt postanowił złożyć rezygnację ze stanowiska pierwszego trenera, robiąc to już po raz drugi w ostatnich dniach. Tym razem przedstawiciele „Wilków” podjęli decyzję, by przystać na propozycję Szwajcara.
Już od kilku dni w mediach pojawiały się informacje na temat ewentualnego następcy 50-letniego trenera. Od samego początku faworytem do objęcia posady pozostaje Jens Keller, który do niedawna prowadził Union Berlin, występujący na drugim poziomie rozgrywkowym w Niemczech.
Równie gorącym nazwiskiem dla dyrektorów Wolfsburga jest Markus Weinzierl. 43-latek poprzedniego lata został odsunięty od prowadzenia Schalke Gelsenkirchen, jednak nadal pozostaje związany kontraktem z klubem prowadzonym obecnie przez Domenico Tedesco. Drużyna z Westfalii nie będzie jednak na pewno stwarzać mu problemów, jeśli zdecyduje się on na objęcie ekipy „Wilków”, bo Weinzierl nie wykonuje obecnie w klubie żadnej pracy i jedynie pobiera pensję.
W kręgu zainteresowań działaczy Wolfsburga pozostaje także kilka innych nazwisk: Bruno Labbadia, który do końca września 2016 roku prowadził Hamburger SV i od tamtej pory jest bezrobotny; André Schubert, który do końca grudnia 2016 roku prowadził Borussię Mönchengladbach i obecny szkoleniowiec OGC Nice, Lucien Favre.