Pechowy poniedziałek rozpoczął się
dla nowego gwiazdora Barcelony odholowaniem jego samochodu przez
służby miejskie. Brazylijczyk wraz z najbliższymi zwiedzał słynny
kościół Sagrada Família i zaparkował swoje
audi Q7 w niedozwolonym miejscu. Zawodnik musiał zmienić nieco
dalsze plany i chwilę później udał się taksówką do miejsca
odbioru samochodu.
Na tym jednak się nie skończyło. Już
po powrocie do swojego domu położonego w Bellamar (tuż obok
mieszka inny gwiazdor Barcelony, Luis Suárez) Coutinho dostrzegł,
że w trakcie jego nieobecności ktoś się do niego włamał.
Hiszpańskie media nie podają na razie, co dokładnie
zostało skradzione. Policja, którą Coutinho dość szybko wezwał
do siebie, podejrzewa, że złodzieje skorzystali na prowadzonych w
pobliżu domu Brazylijczyka pracach remontowych i dostali się do
niego m.in. dzięki rozstawionym rusztowaniom oraz drabinom.
Przypomnijmy, że Barcelona rozegra dzisiaj pierwsze
spotkanie w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów z Chelsea. Coutinho nie
pomoże swojej nowej drużynie z uwagi na to, że występował już w
tej edycji Champions League w barwach Liverpoolu. M.in. dzięki temu
mógł on spędzić w poniedziałek więcej czasu z rodziną.
Fatalny dzień gwiazdora Barcelony. Najpierw odholowane auto, a później włamanie do domu
fot. Transfery.info
Philippe Coutinho nie będzie miło wspominał początku tego tygodnia.