Hiszpan pożegnał się z Barceloną wraz z końcem poprzedniego sezonu i od tamtej pory pozostaje bez pracy. Szkoleniowiec postanowił zrobić sobie rok urlopu i konsekwentnie odrzucał wszystkie oferty klubów, które chciały go zatrudnić już w trakcie obecnych rozgrywek. Wysłuchuje jednak propozycji, które zapewniłyby mu pracę w przyszłym sezonie, a na ten moment wygląda na to, że najbliżej mu do Arsenalu.
„Kanonierzy” przedłużyli w zeszłym roku umowę z Arsène'em Wengerem, ale mają już powoli dość tej współpracy i rozważają zmianę menedżera. Ich faworytem do niedawna był Thomas Tuchel, ale po sporym zamieszaniu wszystko wskazuje na to, że Niemiec zdecydował się wybrać ofertę Paris Saint-Germain. Na rynku pozostało jednak kilku dostępnych szkoleniowców, w tym właśnie Enrique.
Zdaniem dziennikarzy „Mundo Deportivo” londyńczycy są obecnie faworytami w kontekście zatrudnienia 47-latka. Niemniej, dziennik podkreśla, że „The Gunners” wciąż muszą się mieć na baczności. Kilka klubów, w tym Chelsea czy Bayern, wciąż rozważają kandydaturę Hiszpana, ale szczególnym zagrożeniem może być Juventus.
„Stara Dama” jest związana z Massimiliano Allegrim do lata 2020 roku, ale Włoch był ostatnio kuszony przez Chelsea, która rozważa zwolnienie Antonio Conte. Jeśli trener „Juve” uzna, że jego przygoda z obecną drużyną dobiegła już końca i podejmie wyzwanie w Anglii, turyńczycy będą musieli znaleźć odpowiednie następstwo. Mistrzowie Włoch chcieliby sprowadzić w takiej sytuacji szkoleniowca z jak najwyższej półki i dlatego mieliby włączyć się do rywalizacji z Arsenalem.
Katalońscy żurnaliści są jednak przekonani, że „Kanonierzy” pozostają na pole position i więcej wskazuje na to, że to właśnie im uda się zapewnić usługi Luisa Enrique. Oznaczałoby to, że do zmiany na stanowisku menedżera ekipy z Emirates Stadium doszłoby pierwszy raz od 1996 roku.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
