Legenda chwali Lewandowskiego. „Nic dziwnego, że Real go chce!”

Roy Makaay udzielił wywiadu redakcji dziennika „AS”, w którym między innymi pochwalił Roberta Lewandowskiego i Sergio Ramosa.

Holender zakończył swoją karierę piłkarską w 2010 roku, a za czasów swojej gry zasłynął z dużej bramkostrzelności. 43-latek może pochwalić się gablotą pełną trofeów, między innymi w 2003 roku otrzymał nagrodę Złotego Buta, a wraz z kolegami z zespołów udało mu się święcić sukcesy we wszystkich krajach, w których przyszło mu grać.

Swego czasu Makaay znajdywał się w czołówce snajperów, o czym świadczyć może choćby fakt, iż w całej swojej karierze zdobył 320 goli. „AS” przeprowadził wywiad z członkiem sztabu szkoleniowego Feyenoordu, w którym byłego zawodnika zapytano o to, jak postrzega grających obecnie napastników. 43-latek chwalił szczególnie Roberta Lewandowskiego.

- Czy teraz napastnicy dorównują tym z moich czasów? Są Lewandowski, Cavani, Suárez, Agüero... Myślę, że są zespoły, które stawiają na różnych graczy, ale Bayern zawsze miał znakomity atak: ja, Luca Toni, Klose, Mario Gomez, Lewandowski...

- Benzema w czołówce snajperów? Dla mnie najlepszy jest Lewandowski. Strzela gole, ale gra też zespołowo. I powtarza to w każdym sezonie. To było istotne dla Borussii Dortmund i teraz jest równie ważne dla Bayernu. Nie dziwię się, że Real go chce, jeśli spekulacje są oczywiście prawdziwe.

Następnie Makaay przyznał, że widzi wiele podobieństw między Sergio Ramosem, a legendarnym bramkarzem Bayernu - Oliverem Kahnem.

- Kto przewodził w szatni Bayernu? Kahn, to oczywiste. Był zwycięzcą. Wielkim kapitanem. Trenował, grał, zajmował się innymi. Chciał wygrać wszystko i miał wielki wpływ. Teraz podobne cechy widzę u Sergio Ramosa. On też zawsze chce wygrywać. Cristiano Ronaldo jest świetny, ale Sergio Ramos to Sergio Ramos. Gdy grałem w Hiszpanii, on był dzieciakiem zaczynającym grę w Sevilli, teraz jest kapitanem Realu Madryt.

Były napastnik wypowiedział się również na temat kryzysu w holenderskiej piłce. Zdaniem Makaaya kiepskie wyniki reprezentacji nie są wynikiem przypadku.

- To nie jest dobry czas dla holenderskiego futbolu, ale to nie jest nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Zbieg okoliczności jest wtedy, gdy nie kwalifikujesz się na duży turniej przez złą dyspozycję w konkretnym spotkaniu, tak jak to było w przypadku Włoch. Jeśli sytuacja się powtarza, wtedy można mówić już o spadku jakości.