Lewy obrońca Tottenhamu już w zeszłym roku znajdował się na
celownikach obu klubów z Manchesteru. Włodarze City zdecydowali się
jednak wtedy na zakup Benjamina Mendy'ego z AS Monaco. Co prawda
Francuz stracił niemal cały sezon z powodu kontuzji, ale jego
przenosiny na Etihad ochłodziły zainteresowanie nowego mistrza
Anglii graczem „Kogutów”.
Inaczej jest jednak z United.
Jak czytamy „Czerwone Diabły” dalej chcą mieć go u siebie i
bardzo możliwe, że po zakończeniu sezonu przejdą one do
konkretnego działania.
MU podobno nie przeszkadza to, że
Rose rozegrał w kończącym się sezonie tylko 14 spotkań w
koszulce Tottenhamu (siedem w Premier League). To efekt problemów
zdrowotnych, w tym zerwanych na początku 2017 roku więzadeł w kolanie.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu
Rose udzielił bardzo szczerej wypowiedzi dotyczącej swojej
przyszłości. Jak powiedział Anglik: - Osiągam powoli szczyt moich
umiejętności i mam przed sobą prawdopodobnie tylko jeden duży
kontrakt w mojej karierze. Czas mija, a ja chcę zdobywać trofea.
Nie chcę grać tylko w piłkę przez 15 lat i nie mieć na koncie
żadnego trofeum, żadnego medalu.
Jego umowa z Tottenhamem
jest ważna do 30 czerwca 2021 roku.
Z Tottenhamu do Manchesteru United? „Czerwone Diabły” nie zrezygnowały
fot. Transfery.info
Zgodnie z doniesieniami „The London Evening Standard” Manchester United nie zrezygnował z chęci pozyskania Danny'ego Rose'a.