Ciemna strona półfinału. Kibic Liverpoolu w stanie krytycznym

Liverpoolska policja robiła co w jej mocy, by uniknąć przykrych sytuacji, jak obrzucenie autokaru Manchesteru City różnymi przedmiotami przez kibiców Liverpoolu. W tym celu między innymi zmieniono specjalnie trasę pojazdu wiozącego piłkarzy Romy na Anfield, ale nie udało się jednak zupełnie zniwelować zagrożenia wystąpienia incydentów.

Do nieprzyjemnego zajścia doszło pod pubem Albert na 10 minut przed meczem. Doszło tam do starcia grup sympatyków obu drużyn. Dwójka „kibiców” Romy, która miała się udać do Liverpoolu bez biletów na mecz, licząc, że nabędzie je pod stadionem, zaatakowała jednego z sympatyków „The Reds”. Policja poinformowała w oświadczeniu, że wezwanie otrzymała o 19:35 czasu lokalnego.

Poszkodowany podczas incydentu 53-letni Irlandczyk doznał obrażeń głowy, które zostały  spowodowane silnym uderzeniem. Według świadków, napastnicy zaatakowali mężczyznę pasem, a w wyniku uderzenia zaatakowany upadł na ziemię. Został on przewieziony do szpitala neurologicznego, gdzie przebywa w stanie krytycznym.

Policja informuje także, że zatrzymano już dwóch podejrzanych, którzy mogą otrzymać nawet zarzut usiłowania zabójstwa. Będą oni przesłuchani, sprawdzane będą jednak również relacje świadków oraz nagrania z monitoringu, co ma na celu dokładne zidentyfikowanie napastnika lub napastników. Zatrzymani mężczyźni mają 25 i 26 lat.

UEFA również zdążyła wydać oświadczenie, w którym wyraziła swój szok zaistniałą sytuacją. Dołączono również wyrazy wsparcia dla poszkodowanego oraz jego rodziny. Europejska federacja piłkarska zapewnia, że wstrzyma się z podjęciem decyzji o ewentualnych karach do czasu  wyjaśnienia sprawy.