28-latek był bohaterem sobotniego finału Ligi Mistrzów pomiędzy
„Królewskimi” a Liverpoolem. Walijczyk pojawił się na murawie
w 61. minucie meczu, by po chwili strzelić pięknego gola przewrotką
na 2:1 dla Realu. Na tym się nie skończyło, ponieważ później
Bale dorzucił drugą bramkę, ustalając wynik spotkania na 3:1.
-
Pierwsze trafienie ? Muszę przyznać, że to najlepszy gol, jakiego
kiedykolwiek strzeliłem. Zdobywać takie bramki na największej
futbolowej scenie to jak spełnienie marzeń. (…) Będę musiał
usiąść i wszystko rozważyć. Będę miał sporo czasu, żeby się
zrelaksować i przemyśleć pewne sprawy. Wtedy zobaczę, jak rozwija
się sytuacja. Naprawdę nie wiem, gdzie zagram w przyszłym sezonie.
Muszę usiąść i przedyskutować to z moim agentem. Być może tu
zostanę, może nie - powiedział piłkarz po spotkaniu.
Według
„The Independent”, jeśli Bale zechce odejść, będzie dążył
do dołączenia do MU. Walijczyk podobno rozmawiał już na ten temat
z kolegami z Realu. Old Trafford to dla niego
kierunek numer jeden.
Brytyjscy dziennikarze
podają jednak, że może pojawić się pewien problem, jeśli chodzi
o taką przeprowadzkę. Bale już od dawna jest łączony z
przenosinami do MU, ale - o ile wcześniej działacze „Czerwonych
Diabłów” bardzo chcieli mieć go u siebie - obecnie ich
zainteresowanie zmalało.
Przeszkodą nie do przeskoczenia
mogą okazać się finanse - chodzi tutaj zarówno o opłatę
transferową, jak i wynagrodzenie Bale'a. Poza tym, po pozyskaniu
zimą do linii ofensywnej Alexisa Sáncheza latem MU planuje wzmocnić raczej inne pozycje.
W tym momencie nic nie jest jednak przesądzone i „Czerwone Diabły” mogą ostatecznie skusić się
na Walijczyka.
„Może tu zostanę, może nie”. Oto priorytet Bale'a w przypadku odejścia z Realu Madryt
fot. Transfery.info
Jak podaje „The Independent”, jeśli Gareth Bale zdecyduje się latem na odejście z Realu Madryt, wyborem numer jeden Walijczyka będzie Manchester United.