ABC: Neymar gotowy na obniżkę zarobków, by doszło do transferu

Kibice Realu Madryt czekają zniecierpliwieni, by dowiedzieć się, kto zostanie trenerem ich ulubieńców w przyszłym sezonie, zastępując Zinedine'a Zidane'a. Działacze klubu nie wykazują przy tym pośpiechu, żeby nie popełnić błędu.

Po zakończeniu sagi związanej z zakontraktowaniem nowego szkoleniowca „Królewscy” zechcą pozyskać kilku piłkarzy, którzy wzmocnią rywalizację na poszczególnych pozycjach. Najciekawsza będzie jednak operacja sprowadzenia na Santiago Bernabéu Neymara, który mógł przenieść się do Realu w 2006 roku.

Ówcześnie 14-letni chłopak nie trafił ostatecznie do stołecznej ekipy ze względu na kwotę 60 tysięcy euro, których żądał jego agent za podpis pod kontraktem. Stery nad klubem sprawował wtedy Fernando Martín Álvarez.

Phil Zahavi, który obecnie reprezentuje Brazylijczyka, wyznał władzom Realu, że jego klient jest gotów zejść z wymagań finansowych, by dołączyć do ekipy „Królewskich”. 26-latek zarabia obecnie 36 milionów netto za sezon i w razie przeprowadzi do Madrytu, może zgodzić się na 30-milionową gażę. Wszystko po to, by nie drażnić ego Cristiano Ronaldo. Obaj panowie pobieraliby wówczas zbliżone sumy (w razie zgody CR na nowy kontrakt).

Zyski z reklam w razie przenosin do Madrytu byłyby dla Neymara nieporównywalnie większe, niż te, na które może liczyć we Francji. Ponadto jego transfer zapisałby się w piłkarskich annałach, jako największy w historii. Brazylijczyk miałby podpisać z Realem umowę do 2024 roku.

Cała transakcja nie będzie jednak należała do najłatwiejszych, ponieważ kontrakt Neymara z PSG nie zawiera klauzuli wykupu. Władze stołecznego klubu, jak i Nasser Al-Khelaifi, właściciel mistrza Francji są skłonni do negocjacji. 

Nieoficjalnie mówi się, że jeśli zajdzie taka potrzeba, „Królewscy” są gotowi zapłacić za 26-latka 300 milionów euro, co uczyniłoby go najdroższym graczem w historii futbolu.

Do ewentualnej transakcji nie dojdzie jednak w najbliższych tygodniach, ponieważ sam zawodnik przygotowuje się obecnie do Mistrzostw Świata i to jest dla niego sprawa priorytetowa. 

Dużo bardziej prawdopodobne wciąż jest jednak przeprowadzenie transferu dopiero latem 2019 roku.