Chodzi o sprawę
sprzed kilku lat, kiedy to bramkarz Manchesteru United razem z Ikerem
Muniainem zostali połączeni ze skandalem na tle seksualnym.
Piłkarzom zarzucało się m.in. gwałt na nieletniej (więcej na ten
temat TUTAJ).
Do rzekomego incydentu miało dojść w 2012
roku, a cała sprawa ujrzała światło dzienne tuż przed Euro 2016.
Właśnie wtedy Sánchez powiedział, że nie czułby się dobrze,
oglądając na mistrzostwach De Geę w bramce Hiszpanów, ponieważ
od reprezentanta kraju trzeba oczekiwać nieskazitelności. Piłkarze
ostatecznie zostali jednak oczyszczeni z wszelkich zarzutów.
Sánchez
nie był wtedy jeszcze premierem Hiszpanii. Piastując to stanowisko,
spotkał się on z kolei z hiszpańską kadrą przed nadchodzącymi
wielkimi krokami Mistrzostwami Świata w Rosji. Polityk odwiedził
„La Furia Roja”
w zeszłym tygodniu. 46-latek przeprosił De Geę w trakcie rozmowy,
ale piłkarz oczekuje od niego czegoś więcej.
- Przyjąłem
uprzejmie przeprosiny. Rzecz w tym, że to, co wtedy powiedział,
dotarło do szerokiego grona odbiorców. Myślę więc, że
przeprosiny również powinny mieć charakter publiczny.
-
Prawda jest taka, że wiele osób nie wykazała względem
mnie szacunku i nie zadała sobie trudu, przepraszając mnie. W tym
kraju łatwo jednak mówi się różne rzeczy o innych - przyznał De
Gea.
Gorąco w Hiszpanii. De Gea oczekuje publicznych przeprosin
David de Gea oczekuje publicznych przeprosin od nowego premiera Hiszpanii, Pedro Sáncheza.
Więcej na temat:
David De Gea Quintana
MŚ 2018
Mistrzostwa Świata
Anglia
Manchester United FC
Hiszpania